Monogamia czy poligamia?

Tirevel · Gość

Proszę Szanownych,
mawiają, że wszystko ma swoje plusy i minusy. Takowoż i różne formy relacji międzyludzkich. I tu pojawia się pytanie- jak już się wiązać, to skromnie, czyli z jedną osobą, czy skoro już się wiążemy, to na maxa, czyli z dowolną ilością osobników płci przeciwnej (o ile w takiej sytuacji można mówić o wiązaniu się)? oczko

vkimi · Wysłany: (Marzec 10, 2007, 11:06 pm); Temat postu:

zawsze można być związanym, ewentualnie spiętym kajdankami oczko

Tirevel · Gość

Masz na mysli te takie z różowym futerkiem? ;P
Ja prywatnie jestem monogamistą (V, Lagotek, który podrapie mnie po pleckach...? oczko

) - jeden facet w zupełności mi wystarczy. Swoją drogą ciekawe, że o poligamicznym facecie się powie, że jest typem zdobywcy, który musi się wyszaleć, a kobiecie od razu przypnie się łatkę puszczalskiej.

vkimi · Wysłany: (Marzec 10, 2007, 11:16 pm); Temat postu:

Widelcem, moja droga, czy widłami Cię podrapać? A może asfaltem za samochodem oczko

No racja. W świecie tacy faceci nazywają się dobrymi kochankami, a kobiety zdzirami.

Swoją drogą lubię być wiernym i tego samego wymagam.

Tirevel · Gość

Proszę nie grozić mi ostrymi narzędziami, wbrew pozorom nie należę do istot gruboskórnych i można mnie uszkodzić jezor

Poza tym gdyby R. zobaczył potem szramy... to chyba minimum jedno z nas musiałoby baaardzo szybko oddalić się w nieznanym kierunku oczko

vkimi · Wysłany: (Marzec 10, 2007, 11:35 pm); Temat postu:

Hmmm Rambo też miał szramy oczko

Co do konsekwencji, to nie wiele kobiet o nich myśli, a te, co ktoś uświadamia, zazwyczaj ich nie rozumieją.

Tirevel · Gość

vkimi · Wysłany: (Marzec 10, 2007, 11:39 pm); Temat postu:

Chciałem powiedzieć, że kobiety nie rozumieją, że każda decyzja pociąga za sobą konsekwencję.

Tirevel · Gość

Och, wiem. Ja tylko w ogólnie przyjęty wśród facetów sposób wyjaśniłam, DLACZEGO nie rozumieją, że każda decyzja pociąga za sobą konsekwencje oczko

A tak szczerze, to chyba więcej jest kobiet bawiących się uczuciami facetów, niż na odwrót. Kobiety są jak...pająki, a Wy jesteście bardziej bezpośredni.

vkimi · Wysłany: (Marzec 10, 2007, 11:45 pm); Temat postu:

a jakie są pająki?

Tirevel · Gość

Złe, podstępne, zachłanne i krwiożercze. Ledwo jedną ofiarę zeżre, a już chce następną...
Pamiętaj, że cały czas mówimy o pająkach przez ą oczko

vkimi · Wysłany: (Marzec 10, 2007, 11:53 pm); Temat postu:

wracając do tematu, do czego dążymy?

Tirevel · Gość

Każdy do tego, do czego chce. Ja do stwierdzenia, że moim zdaniem poligamia jest niespecjalnie uczciwa w stosunku do "partnerów" i że poligamistów omijamy szerokim łukiem. Choć poligamiści pewnie twierdzą co innego...czy facet, który na podobieństwo Casanowy tudzież Don Juana zalicza panienkę po panience, albo ma kilka kochanek na raz, to gieroj, czy słabeusz, który próbuje sobie coś udowodnić?

vkimi · Wysłany: (Marzec 11, 2007, 12:01 am); Temat postu:

jak zwał, tak zwał. Ktoś lubi robić to co lubi, czasem z kimś, kto też to lubi, lub nie lubi. Nie wiele poradzisz.

PS - czy są jakieś podteksty pod R.?

Tirevel · Gość

O ile mi wiadomo, R. jest zdeklarowanym, stuprocentowym monogamistą, obecnie związanym wyłącznie ze mną. O ile mi wiadomo, mam nadal aktualne dane oczko

vkimi · Wysłany: (Marzec 11, 2007, 12:52 pm); Temat postu:

Ludziom też się czasem wydaje, że mają aktualne dane oczko

PS - jestem ciekaw reakcji R. W myśl 'o nas bez nas?' jezor

Tirevel · Gość

Coś sugerujesz? jezor

Słuchaj, ja wiem, że Wy dwaj za sobą przepadacie i tak dalej, ale nie przesadzajmy jezor

Ja też jestem ciekawa szczesliwy

Pewnie udusi mnie poduszką albo coś około tego oczko

Reindeer · Wysłany: (Marzec 11, 2007, 10:41 pm); Temat postu:

R. jest zdeklarowanym monogamistą, choćby i dlatego, że z racji swojego "uroku" trudno mu o więcej niż jedną wielbicielkę naraz oczko

(Tiruś się pod tym podpisuje) A tak poważnie to zastanawiam się czy my tu właściwie omawiamy poligamię czy zdradę? Przecież są kraje/religie gdzie poligamia oficjalnie istnieje, wszystkie żony wiedzą o sobie i jakoś to wszystko działa. Jeśli chodzi o moją prywatną opinię to jeśli ktoś ma ochotę na uczciwy (czyt. wszyscy zainteresowani znają prawdę) związek z kilkoma partner(k)ami to jego sprawa. Natomiast nie uznaje zdrad i wszelkiego rodzaju gierek za plecami drugiej strony. Wychodzę z założenia, że nikt nikogo na siłę w związku nie trzyma, ale skoro ktoś chce być z drugą osobą to wypada być uczciwym.

Tirevel · Gość

vkimi · Wysłany: (Marzec 12, 2007, 12:49 pm); Temat postu: