Chodzimy spać z kurami a nie z sowami.

Amy

Nie należy iść spać o 2 w nocy gdy trzeba wstać o 6 : 00 ...
może grozić..

-uśnięciem w autobusie
-uśnięciem w kościele
-uśnięciem gdziekolwiek..

i w ogóle z różnymi dziwnymi zdarzeniami.. zaskoczony

vkimi · Wysłany: (Maj 6, 2007, 8:31 pm); Temat postu:

faktycznie, kiepski pomysł.

Jeżeli są jakieś wątpliwości, to nie ma żadnych wątpliwości.

Zrobiłem wielką dziurę w karoserii myśląc, że może jednak nie będzie to koniecznie ... (czyszczenie z rdzy)

Martucha · Wysłany: (Maj 6, 2007, 11:26 pm); Temat postu:

co do spania... jestem nocnym Markiem, nie tylko Marta, nie potrafię sie polozyc wczesniej spac, tylko dlatego, ze bardzo wczesnie musze wstac, bo to psu na bude, i tak nie usne. ostatni przyklad z minionego wtorku: o 23,32 jeszcze nie spałam, a o 3,20 byłam na nogach. na autobus zdazyłami w nim mogłam sie zdrzemnac usmiech

vkimi · Wysłany: (Maj 7, 2007, 7:14 am); Temat postu:

tylko pogratulować :]

Tirevel · Gość

Auuu... ja z kolei niestety zapotrzebowanie na sen mam duże - optymalnie 8-9 godzin.

Amy · Wysłany: (Maj 7, 2007, 10:29 am); Temat postu:

Nie mogę zasnąć przeważnie zasypiam 1/2 .. o ile się uda. :/

Martucha · Wysłany: (Maj 7, 2007, 5:20 pm); Temat postu:

Ja tez mam duze zapotrzebowanie na sen, zwłaszcza rano, a ze wczesnie rano musze wstawac, to... zapotrzebowanie sie skraca do 6 h. ech zycie... zniesmaczony

vkimi · Wysłany: (Maj 7, 2007, 7:01 pm); Temat postu:

macie spore wymagania. Ale żadne z Was tyle nie sypia ||) Dla mnie odpowiednia dawka snu to 5-6 godzin, wtedy czuję się idealnie. Gdy śpię 7-9 albo 1-4 h ... jestem nie do ż(y/u)cia

Tirevel · Gość

Nie do zużycia jezor

Mi wystarczą 2-3 godziny snu, żeby przetrwać kolejny dzień, ale to na bardzo krótką metę - na 48 godzin, nie dłużej. I nie za często oczko

Po pięciu godzinach jest średnio, ale po dwóch godzinach od przebudzenia zaczynam normalnie funkcjonować, po sześciu już przyzwoicie, po siedmiu - standard, tyle że się budzę przez pół godziny, 8-9 - budzę się w pełni przytomna. Dłużej - ból głowy. I tyyyla szczesliwy

Amy · Wysłany: (Maj 8, 2007, 1:38 pm); Temat postu:

Widze ze ktos za mnie zalozyl temat.....
heh....
porzadek musi byc......

Reindeer · Wysłany: (Lipiec 2, 2007, 10:25 pm); Temat postu:

No i skończyło się wstawanie o 7:30 albo i później. Od tygodnia budzik mam nastawiony na 6 rano. Biorąc pod uwagę to, że chodzę spać ok. 23-24 to wstawanie nie jest zbyt przyjemne.

Martucha · Wysłany: (Lipiec 2, 2007, 10:31 pm); Temat postu:

skąd ja to znam... gdy pracuje kładę sie o 24 lub pozniej, a wstaje 6,20... teraz za to spię do bolu, dosłownie do bólu, bo rano nie mam siły z łozka wstac. dzis doszłam do wniosku, ze mam za wygodne łozko szczesliwy

Tirevel · Gość

Zazdroszczę - "moje" nie jest najwygodniejsze. Można się obudzić w stanie tzw. połamania oczko

a wstają sobie między 6:30 a 7:20, zależnie od tego, czy chcę się przeprasować przed pójściem do pracy, czy nie muszę oczko

vkimi · Wysłany: (Lipiec 8, 2007, 11:54 am); Temat postu:

Martucha · Wysłany: (Lipiec 8, 2007, 2:10 pm); Temat postu:

Ja dziś tuż przed 6 rano weszłam do dom z wycieczki, cała noc w podrozy z krotkimi drzemkami. W domu od razu poszłam spac do moje kochanego, wrecz za wygodnego łozka (za wygodne, bo rano nie mam sily z niego wstać)... do poludnia chrapalam oczko

troćku mi sie doba przestawiła oczko

Amy · Wysłany: (Grudzień 4, 2007, 8:32 pm); Temat postu:

no Kochanie.. już nie masz na 6.. i ogólnie to się obijasz..^^

vkimi · Wysłany: (Grudzień 4, 2007, 9:58 pm); Temat postu:

pff.... ale o 7 to nie ja zasypiam na ramieniu ;p

Amy · Wysłany: (Grudzień 4, 2007, 10:02 pm); Temat postu:

vkimi · Wysłany: (Grudzień 4, 2007, 10:09 pm); Temat postu:

hmmm 7 to środek nocy, a 22 to środek dnia ;>

wygodnie Ci ;>

Amy · Wysłany: (Grudzień 4, 2007, 10:35 pm); Temat postu:

tak;p

;*

ba.