bolączki

Martucha · Wysłany: (Wrzesień 8, 2009, 5:09 pm); Temat postu:

Stanęło na tym, ze to ja dzis ukladalam plan. Własnie skonczyłam. Wysyłam kolezance i koledze do wgladu.

Martucha · Wysłany: (Wrzesień 10, 2009, 6:08 pm); Temat postu:

Pracujemy wg starego planu, czyli jutro mam jedyny krotki dzień w tygodniu, a własciwie to miałam, bo dyr wymyśliła, ze jutro o 15.00 bedzie rada... Cudowny sposób, by zacząć weekend! smutny

Amy · Wysłany: (Wrzesień 13, 2009, 3:39 pm); Temat postu:

ostatni dzień wakacji!

Martucha · Wysłany: (Wrzesień 14, 2009, 9:07 am); Temat postu:

Oj się zapowiada ciężki tydzień...

Martucha · Wysłany: (Wrzesień 14, 2009, 6:19 pm); Temat postu:

Nie ma to jak na dzień dobry dostać opie...rz od dyrki. Tylko ciekawe, jak miałam być od rana na dyżurze skoro... zaczynałam lekcje od 10.45, a kolega od 13.25. ktoś nie pomyślał, ze jak się zmienia plan, to i zmieniają sie dyżury...

vkimi · Wysłany: (Wrzesień 14, 2009, 8:43 pm); Temat postu:

myślenie nigdy nie było mocną stroną głów tego narodu

Maruda · Wysłany: (Wrzesień 16, 2009, 12:31 pm); Temat postu:

Amy · Wysłany: (Wrzesień 21, 2009, 9:11 pm); Temat postu:

O... rany Grix.. ble.

bolączki.. zawsze się jakieś znajdą.. ale co tam pozytywnie jest szczesliwy

Martucha · Wysłany: (Wrzesień 22, 2009, 4:44 pm); Temat postu:

Dziś przeprowadzałam wybory na opiekuna SU - z urną, z kartami wyborczymi, z napisami, kiedy głos jest ważny, a kiedy nie. I co? I bryndza! 2 osoby otrzymały taką samą ilość głosów! Zadna z nich nie chce być opiekunem! Gora nie wie, co z tym fantem zrobić... A ja trzeci raz wyborów nie będę organizowac...!

vkimi · Wysłany: (Wrzesień 22, 2009, 6:32 pm); Temat postu:

dupc to

Martucha · Wysłany: (Wrzesień 22, 2009, 10:21 pm); Temat postu:

Łatwo powiedzieć, trudno wykonać.

Amy · Wysłany: (Wrzesień 28, 2009, 12:30 pm); Temat postu:

no niestety.. tak jest ale trzymaj się twardo :* usmiech

czekałam godzinę na pewną pani dr... o.O

Martucha · Wysłany: (Wrzesień 28, 2009, 8:01 pm); Temat postu:

Nie ma to jak zacząć dzień (i tydzień!) od wpadnięcia na zła szefową tuż po przekroczeniu progu szkoły...

Martucha · Wysłany: (Październik 1, 2009, 9:47 am); Temat postu:

Po prostu źle się dziś czuję i ta pogoda... dobijająca....

Amy · Wysłany: (Październik 1, 2009, 7:02 pm); Temat postu:

pogoda dziś faktycznie... ale to jesień..

pięknym planem mi zarzucili nie ma co.. :/

vkimi · Wysłany: (Październik 1, 2009, 8:34 pm); Temat postu:

7-24 i 7-18, mój czas pracy w ostatnie 48 h...

Martucha · Wysłany: (Październik 7, 2009, 6:33 pm); Temat postu:

Dzeń do bani. Od rana czułam jakiś ścisk w klacie, jakby mi ogromne żelzako przygniatalo.. Dzień do bani... Jestem zmęczona zyciem smutny

Amy · Wysłany: (Październik 7, 2009, 8:18 pm); Temat postu:

Heh.. zaś zmieniony plan.. ręce opadają.. efekty uboczne siedzenia na uczelni do 19.. : atak śmiechu...

Martucha · Wysłany: (Październik 8, 2009, 9:17 am); Temat postu:

pamietam, ze na pierwszym roku siedziałam na uczelni w poniedziałki od 8 do 20 z jakas tam przerwa na posiłek zwany obiadem. Norma, ze zajecia sa do pozna.

A u mnie od samego rana leje. Mogłam pospać do 8, to nie - deszcz w parapet walił i po 6 mnie obudził... wrrr!!!

vkimi · Wysłany: (Październik 8, 2009, 8:01 pm); Temat postu: